Przemijamy

Panta rhei. Wszystko płynie, a my jesteśmy tylko częścią tego procesu. Czy to, że jutro umrzesz, zmieni w jakikolwiek sposób świat? Czy to, że jutro nie weźmiesz haustu powietrza, sprawi, że jutro opuszczą flagę do połowy, stacje benzynowe będą nieczynne, wielkie korporacje nie będą pracowały, Zdzisiu – który ma fuchę do wykonania, zostanie w domu? Kurwa, nie. Życie będzie się toczyło dalej. Nikt poza najbliższymi nie będzie Cię dłużej opłakiwał, ale nadal to nic nie zmienia. Świat, rzeczywistość, czas który jest miarą tej rzeczywistości, będzie toczył się dalej.


Twoja śmierć nie zatrzyma i nie zmieni niczego, nadal wszystko będzie toczyło się swoim życiem, ptaki rano będą radośnie podśpiewywać swoje ulubione melodie, będą zajmowały się młodymi i szukały dla nich i siebie pożywienia. Dzieci pójdą do szkoły, ktoś jutro dostanie pracę, ktoś inny zostanie z niej zwolniony, ktoś inny się urodzi, a ktoś inny kopnie w kalendarz. Takie są fakty, całość nadal będzie funkcjonowała. Jesteśmy tylko pierdoloną częścią czegoś większego, istotnym i nieistotnym elementem machiny, układanki. Możesz skoczyć dzisiaj z dachu wieżowca, a możesz wziąć się za siebie i próbować coś zmienić – chociaż słowo ‚próbować’, z góry zakłada, że dopuszczasz niepowodzenie do siebie. To kurwa nie ma żadnego znaczenia dla świata! Zrobisz co zechcesz, a świat i tak będzie pędził przed siebie. Jesteś samodzielną i skazaną na siebie jednostką, trzymasz w swoich rękach tylko i wyłącznie swoje życie – ewentualnie innych, jak jesteś kierowcą, ale kwintesencją tego wszystkiego jest to, że JESTEŚ DLA SIEBIE, tylko kurwa dla siebie, ŚWIAT SIĘ NIE ZMIENI przez Twoje działania, zmieni się jedynie rzeczywistość wokół Ciebie, to w jaki sposób zaczniesz ją odbierać, bądź nie. Ona po prostu jest od zawsze, filtrujesz ją przez zestaw swoich przekonań, jest jak pierdolona glina w rękach garncarza. Jest plastyczna, dla Ciebie, ale od zawsze taka sama. To jakie okulary założysz na swój nos, będzie determinowało to, jaka ona będzie wokół Ciebie, jakie fragmenty z niej dopuścisz do siebie, jakie fragmenty niej, będziesz chciał widzieć. W co będziesz chciał wierzyć. Ona kurwa po prostu jest, nieobliczalna, bezkresna – po prostu JEST. Wszystko wokół Ciebie, jest fragmentami, które świadomie, bądź nie, zechciałeś z niej wziąć i uznać za swoją rzeczywistość, dla siebie. Czyli nasze przekonania na temat tej rzeczywistości, determinują nasze życie i sytuacje, które nas spotykają. Zarazem jest to bardzo podniecające, świadomość tego, że można dowolnie ją modelować, pod siebie, pod swoje upodobania, ale zarazem bardzo irytujące, wiedząc że można więcej, ale się tego nie ma. Wszystko wskazuje na to, że można poczuć się jak na wielkiej imprezie i poprosić kelnera by serwował Ci to, co chcesz, żeby Ci zaserwowano. Nie jesteś skazany na szwedzki stół z odgórnie nakreślonym menu. Jesteśmy tylko pierdoloną, nieznaczącą nic kropką w porządku wszechświata, każde z nas, bez wyjątku! Zastanów się czego chcesz, dokąd zmierzasz i wyjmij z szuflady nową parę okularów, może tą bardziej kolorową. Po prostu zastanów się co chcesz w swoim życiu i tak przemodeluj swoją rzeczywistość, żebyś tego doświadczał. Nie ma granic, nikt z nas nie jest skazany na odgórnie nakreślony plan. Jesteśmy stworzeni do doświadczania, modelowania swojego świata.

Do dzieła!

Dodaj komentarz